Ankieta JAK-a

Proszę wymienić trzy najważniejsze czynniki, które przesądziły o tym, że Wasza spółdzielnia odniosła sukces w branży gastronomicznej i można ją stawiać za wzór innym podmiotom ekonomii społecznej.

Wojciech Girucki

Prezes Zarządu Gdyńskiej Spółdzielni Socjalnej „Razem”

Każda spółdzielnia socjalna to skomplikowany mechanizm pełen kruchych trybików, z których każdy jest ważny i potrzebny. Każdy mechanizm potrzebuje do działania swojego źródła energii, napędu. W Gdyńskiej Spółdzielni Socjalnej „Razem” wszystko działa jak należy dzięki kołom zamachowym: współpracy, jakości i silnym liderom.

„Razem” w nazwie zobowiązuje. Nie chodzi tylko o to, aby czuć się dobrze w swoim gronie, ale o całą sferę relacji z partnerami, klientami i lokalną społecznością. Spółdzielnia nie ma gotowych ofert, cena i zakres usługi to nie efekt negocjacji, lecz zrozumienia potrzeb i możliwości klienta. Przykładem może być uwzględnianie indywidualnych diet w żywieniu zbiorowym lub podejmowanie się zleceń od organizacji pozarządowych, które nie zawsze przynoszą zysk, ale dobrze służą sektorowi.

Utrzymanie jakości w gastronomii to syzyfowa praca, która każdego dnia rozpoczyna się na nowo. W tej sferze spółdzielnia nie uznaje kompromisów. Codziennym polem bitwy jest wybór właściwych, dobrych produktów, zamienienie ich w smaczne i zdrowe potrawy, dowiezienie posiłków na czas we wskazane miejsca, aż po relacje z osobami, które je spożywają. Wszelkie potknięcia, porażki bolą, i chociaż zazwyczaj łatwo można by się z nich wytłumaczyć (65 proc. załogi Razem to osoby niepełnosprawne), spółdzielnia nie szuka łatwych usprawiedliwień, tylko rozwiązań dla pojawiających się problemów.

Siła liderów spółdzielni to siła ich osobowości, doświadczenia i kompetencji. Zespołem „Razem” kieruje trzech liderów, których zadania wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Szef kuchni kieruje pracami kilkunastoosobowej załogi i codzienną produkcją blisko tysiąca posiłków. Jest też Szefowa, która dba o relacje wewnątrz zespołu oraz kontakty z klientami, wsłuchuje się w oczekiwania i przygotowuje oferty. Trzecim liderem jest Prezes spółdzielni, osoba z wizją rozwoju i odwagą, aby ją realizować. Potrafi pozyskać sprzymierzeńców i nowych klientów. Liderzy mogą na sobie polegać i razem rozwiązują problemy.

Agnieszka Ścigaj

Wiceprezes Spółdzielni Socjalnej OPOKA

  1. Na pierwszym miejscu stawiamy ciągłe doskonalenie umiejętności całej załogi. Branża gastronomiczna jest wymagająca i ciągłe podnoszenie kwalifikacji personelu to kluczowy czynnik rozwoju. Obecnie usługi gastronomiczne przeżywają rozkwit, rynek się rozrasta. Taka sytuacja wiąże się z nieustannym podnoszeniem poprzeczki przez klientów. Dlatego cały czas dbamy o rozwój personelu w zakresie sztuki przygotowywania potraw, estetyki ich podawania oraz tworzenia usług towarzyszących gastronomii, np. dekoracji sal czy kompleksowej obsługi imprez.
  2. Kolejnym ważnym źródłem naszego sukcesu jest przyglądanie się potrzebom klientów i dostosowywanie i podążanie za nimi – np. poprzez rozwijanie menu. Ponieważ naszą ofertę adresujemy do różnych klientów, ich wymagania są również skrajnie różne. W odpowiedzi na ich potrzeby spółdzielnia musi nieustanie pracować nad innowacjami. Cały czas pytamy naszych klientów o ich potrzeby i systematycznie monitorujemy jakość naszych usług w odbiorze klienta. Ich uwagi stanowią zaś dla nas podstawę do opracowywania kolejnych ofert. Nie gotujemy dla naszej satysfakcji, tylko dla zadowolenia klienta.
  3. Myślę, ze ważnym składnikiem sukcesu w gastronomii jest też uczciwość. Chodzi mi przede wszystkim o rzetelności w przygotowywaniu potraw, dbanie o takie kwestie, jak wartość energetyczna, świeżość, wysoka jakość produktów oraz korzystanie ze sprawdzonych przepisów. Na tych właśnie zasadach oparliśmy swoje gotowanie i klienci to doceniają, wiedząc że za dobrą cenę mogą u nas jeść codziennie świeże, smaczne i urozmaicone posiłki. Do tego dokładamy elementy wiążące nas z lokalnym rynkiem – to co możemy i jest dostępne kupujemy u lokalnych producentów, np. serwujemy ryby hodowane w naszej miejscowości, a warzywa kupujemy od małopolskich rolników.

Aneta Englot

Prezes Spółdzielni Socjalnej „Konar”

Pierwszymi warunkami naszego sukcesu były samozaparcie członków spółdzielni oraz wsparcie udzielone nam przez lokalnych przedsiębiorców. Gdyby nie one, nasza inicjatywa zostałaby skazana na porażkę już na starcie. Nasza spółdzielnia największe trudności napotkała bowiem na początku swojej drogi, tuż po rejestracji, kiedy to urząd pracy nie zaufał bezrobotnym i nie udzielił wsparcia na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Po odmowie przyznania wsparcia przez PUP w Tarnobrzegu, członkowie spółdzielni zaczęli szukać pomocy w biznesie. Tarnobrzeski przedsiębiorca wynajął im lokal, mówiąc, że cele jakie stawia sobie ten podmiot są tak szlachetne, że warto takie inicjatywy wspierać. Podobnie postąpił przedsiębiorca ze Słupska – właściciel hurtowni sprzętu gastronomicznego, któremu tak spodobał się nasz pomysł, że sprzedał nowo powstałemu podmiotowi sprzęt o wartości 30 tys. zł z odroczonym na pół roku terminem płatności (jedyną formą zabezpieczenia był weksel in blanco). Do dziś członkowie spółdzielni zadają sobie pytanie: „dlaczego przedsiębiorcy nie obawiali się pomóc, a Urząd Pracy instytucja powołana do świadczenia pomocy bezrobotnym odmówiła wsparcia.

Fakt, że Spółdzielnia Socjalna „Konar” działa i ciągle się rozwija zawdzięcza swoim członkom i pracownikom, jak również podmiotom, które zapewniają spółdzielni stały napływ zleceń. Bez tego żadna spółdzielnia nie ma szansy na przetrwanie.

Dziś tarnobrzeska spółdzielnia socjalna może powiedzieć, że mimo niesprzyjających okoliczności osiągnęła sukces. Zaczynaliśmy w siódemkę. Z czasem udało nam się utworzyć z własnych środków i utrzymać 30 miejsc pracy. 80 proc. osób jest zatrudnionych w spółdzielni w oparciu o umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy. Przygotowujemy dziennie ok. 1000 posiłków w ramach cateringu, a oprócz tego prowadzimy restaurację i bar bistro. Nasze obroty roczne sięgają ponad 1 mln zł – z samej tylko działalności gospodarczej. Udaje nam się realizować przy tym cele statutowe poprzez uczestnictwo w inicjatywach i projektach na rzecz osób defaworyzowanych.

  • Podsumowując, spółdzielcom z „Konara” powiodło się:
  • bo chcą pracować,
  • stanowią zgrany zespół,
  • utrzymują zaufanie zleceniodawców i pozyskują nowych,
  • dbają o najwyższą jakość swoich produktów i usług,
  • stawiają na przychody z działalności gospodarczej jako podstawowe źródło utrzymania spółdzielni.