Na co prezesowi miotła?

W demokratycznym przedsiębiorstwie społecznym wprowadzenie rotacyjności wybranych ról może wzmacniać poczucie posiadania wspólnych praw i obowiązków. W efekcie pracownicy silniej identyfikują się ze wspólnym przedsięwzięciem, co przekłada się na dodatkowe zaangażowanie w jego rozwój.

Gdy przynajmniej część wyjątkowo żmudnych lub mało prestiżowych prac wykonywanych jest naprzemiennie przez cały zespół, realizowane są zasady równości i solidarności, na których opiera się wiarygodność każdej demokracji. Rzecz jasna ujednolicanie zakresu obowiązków nie jest celem samym w sobie, a zbyt częste odrywanie członków spółdzielni od zadań, w których się specjalizują, trudno uznać za efektywne wykorzystanie jej zasobów (miejsce mistrza sprzedaży bezpośredniej jest przy potencjalnych klientach, a nie przy mopie). W każdej firmie jest jednak sporo „czarnej roboty”, której możliwie równa dystrybucja powinna stanowić dla spółdzielni punkt honoru. Autentyczna kooperatywa opiera się na demokratycznym podziale pracy i odpowiedzialności, w sposób korzystny dla ogółu i sprawiedliwy z punktu widzenia jednostek, a nie na podziale na tych, którzy w razie potrzeby umyją okna albo polecą na pocztę oraz tych „stworzonych do wyższych celów”. Ta druga sytuacja może szybko doprowadzić do spadku zaangażowania osób, które czują się poszkodowane.

Tak jak egalitaryzm w podziale prac niełączących się z prestiżem zapobiega poczuciu krzywdy (a ponadto trzyma w ryzach ego liderów), tak rotacyjność zadań i funkcji kojarzonych z wysokim statusem, jak prowadzenie zebrań (w tym walnych zgromadzeń członków) czy reprezentowanie przedsiębiorstwa w mediach, może budować poczucie własnej wartości „szeregowych” członków spółdzielni, zachęcając ich do bardziej aktywnego udziału w jej życiu. Co równie ważne, taka polityka niejako wymusza wszechstronny rozwój zespołu, gwarantując, że w razie potrzeby każdy ze spółdzielców będzie w stanie samodzielnie obsłużyć kserokopiarkę, ale i składnie odpowiedzieć na pytanie dziennikarza.

Doświadczenia wzorowych przedsiębiorstw zatrudniających niepełnosprawnych intelektualnie pokazują, że pewien zakres wymienności funkcji, także tych związanych z koordynowaniem i nadzorowaniem pracy innych, możliwy jest do stopniowego wprowadzenia nawet w grupach osób doświadczających bardzo poważnych problemów z funkcjonowaniem społecznym.

Michał Sobczyk